jest rodzaj smutku, którego nie da się opisać słowami. osiada na dnie serca zupełnie bez powodu. ściska gardło, uniemożliwiając wypowiedzenie słowa. samotność łasi się do nóg, niczym ukochany sierściuch, a ty trwasz w złowieszczej ciszy, którą niekiedy przerywa cichy szloch. przekraczasz granicę, której nie powinieneś. wszystko ulega zmianie. świat obraca się o 180 stopni. zaczynasz inaczej patrzyć na otaczającą cię rzeczywistość, ludzkie zachowania i osoby. już nic nie jest takie samo. wstępujesz na niebezpieczną ścieżkę. czy ktoś może mnie ocalić?
protege-moi de mes desirs.