środa, 16 stycznia 2013

zachwiana równowaga.


muzyka leniwie płynie z głośników. na biurku bałagan symbolizujący moje życie. jaki tu nieporządek, ile tu śmieci. milion kartek; zamazanych, pomiętych. zbędne słowa, wersy i wiersze. kilka książek, rozwiązane i nierozwiązane zadania, pełno wzorów. piękny, chemiczny świat. piękny, epicki burdel. w głowie (nie)bezpieczna pustka, w sercu to samo. jak cudownie jest nic nie czuć. aż chce się tańczyć, śpiewać i śmiać... przez łzy bezsilności.


this is fucking insane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz